Ćwiczenia dykcji i emisji głosu.
W pierwszym etapie rozpoczynamyod ćwiczeń rozgrzewających aparat mowy - ćwiczenia oddechowe:
- ćwiczenia z wdechem:przekładanie drobnych elementów za pomocą „wsysania” ich przez słomkę (np.układanie kropek na wyciętym z papieru muchomorku lub biedronce);
- ćwiczenia z piórkami:
* zdmuchiwanie z ręki i łapanie
* dmuchanie na piórko,aby jak najdłużej było w powietrzu
* mocne dmuchnięcie,aby piórko poleciało jak najdalej
- dmuchanie ku górze na swoją grzywkę, aby się włosy ruszały i utrzymywały chwilę w powietrzu ;
- wykonywanie „dmuchanych obrazków” za pomocą kartki z plamą farby, którą dziecko rozdmuchuje z pomocą słomki, aby powstał obrazek;
- dmuchanie do celu (np. papierowych lub z folii aluminiowej kuleczek);
- dmuchanie na „zabawki" pływające po wodzie (mogą to być nakrętki po napojach)
- puszczanie baniek mydlanych
- ziewanie z głębokim wdechem powietrza i spokojnym wydechem
Drugi etap to ćwiczenia usprawniające narządy mowy.
Celem usprawniania mięśni narządów mowy jest podniesienie sprawności i precyzji ruchów artykulacyjnych, co sprzyja wyrazistemu wymawianiu głosek, wyrazów.
- przesuwanie szczęki dolnej w prawą i lewą stronę (spokojnie, niezbyt energicznie)
- przy zamkniętych ustach naśladowanie żucia gumy
- przesuwanie wyciągniętym językiem jak najdalej w prawą i lewą stronę
- oblizywanie ruchem kolistym dolnej i górnej wargi
- próbujemy językiem dotknąć czubek nosa
- kląskanie językiem (naśladowanie „biegu konia")
- nabieranie powietrza w jamie ustnej - balonik
- naśladowanie samochodu - wrrrr
Gdy jesteśmy dobrze przygotowani i rozgrzani, przechodzimy do następnego etapu.
Poniżej przedstawiam krótkie wierszyki łamiące języki:
Żółta żaba żarła żur,
piórnik porósł mnóstwem piór.
Halo, Hela, w hucie huk
Żółw ma czwórkę krótkich nóg
Na podwórku piórek górka.
Koło Burka kurek piórka.
Wpada Burek w górkę piórek.
Kurki z górki gna za murek!
"Nie pieprz, Pietrze, pieprzem wieprza,
Wtedy szynka będzie lepsza."
"Właśnie po to wieprza pieprzę,
Żeby mięso było lepsze."
"Ależ będzie gorsze, Pietrze,
Kiedy w wieprza pieprz się wetrze!"
Tak się sprzecza Piotr z Piotrową,
Wreszcie posłał po teściową.
Ta aż w boki się podeprze:
"Wieprza pieprzysz, Pietrze, pieprzem?
Przecież, wie to każdy kiep, że
Wieprze są bez pieprzu lepsze!"
.
Trzynastego, w Szczebrzeszynie
chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie.
Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie:
- Cóż ma znaczyć to tarzanie?!
Wezwać trzeba by lekarza,
zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza!
Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie,
że w nim zawsze chrząszcz brzmi w trzcinie!
A chrząszcz odrzekł nie zmieszany:
- Przyszedł wreszcie czas na zmiany!
Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały,
teraz będą się tarzały.
Mała muszka spod Łopuszki
chciała mieć różowe nóżki -
różdżką nóżki czarowała,
lecz wciąż nóżki czarne miała.
- Po cóż czary, moja muszko?
Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką!
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki
i unurzaj w różu nóżki
Na peronie w Poroninie
pchła pląsała po pianinie.
Przytupnęła, podskoczyła
i pianino przewróciła.
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu
klaszczą kleszcze na deszczu,
szepcze szczygieł w szczelinie,
szczeka szczeniak w Szczuczynie,
piszczy pszczoła pod Pszczyną,
świszcze świerszcz pod leszczyną,
a trzy pliszki i liszka
taszczą płaszcze w Szypliszkach.
Za parkanem wśród kur na podwórku
kroczył kruk w purpurowym kapturku,
raptem strasznie zakrakał
i zrobiła się draka,
bo mu kura ukradła robaka.
Zachęcam Państwa do samodzielnych poszukiwań tekstów i krótkich wierszyków w literaturze polskiej oraz do ćwiczenia dykcji z dziećmi. Te ćwiczenia z pewnością pomogą dziecku „wyrazić wszystko co pomyśli głowa" a przez to nabycie pewności siebie oraz odnoszenie sukcesów w nauce.