Kontrast oraz wielkość czcionki

Kamery Online

Kalendarz Wydarzeń

Akademia Zdrowia i Urody

Data wydarzenia: 2020-05-27
Miejsce: .
Organizator: .
Kontakt: .
Udział: Bezpłatny

Coraz przyjaźniejsza aura zachęca do podróży i spędzania czasu na świeżym powietrzu, co jednak wiąże się z ryzykiem ukąszenia przez kleszcza, komara, meszki lub pszczołę. Jak sobie radzić z tym zagrożeniem? Jeszcze przed naszą erą ludzkość starała się znaleźć rozwiązanie tego problemu. W celu odstraszenia dokuczliwych owadów smarowano skórę mocno pachnącymi substancjami. Obecnie produkty oparte na substancjach naturalnych są odbierane jako niewystarczająco skuteczne, a ich zapach – jako zbyt intensywny. Co zatem warto stosować?

 

Na uniknięcie „ ataku” kleszcza możemy wypróbować środków z domowej apteczki. Aby  skutecznie zniechęcać pajęczaka do kontaktu z nami; możemy użyć jednego z olejków: goździkowego, cytronelowego, olejek z drzewa herbacianego, tymiankowego, szałwiowego, z trawy cytrynowej, z mięty pieprzowej, ze słodkich migdałów, paczulowego.

 

Olejki eteryczne, których zapachów szczególnie nie lubią kleszcze to:

 

Olejek goździkowy – jest nie tylko składnikiem preparatów przeciw kleszczom i owadom, ale również jest stosowany w leczeniu np. bólu głowy, bólu ucha, niestrawności, stresu, a nawet zakażeń krwi. Olejek goździkowy jest też składnikiem świec zapachowych odstraszających kleszcze i komary.

 

Olejek różany – poza działaniem odstraszającym pajęczaki, wykazuje m.in. działanie bakteriobójcze, antywirusowe, antyseptyczne, bądź przeciwzapalne.

 

Olejek lawendowy – pachnie słodko i przyjemnie, ale owady go nie lubią. Skutecznie odstrasza kleszcze, muchy, komary.

 

Olejek z trawy cytrynowej – odstrasza kleszcze, muchy, meszki, pchły. Może być rozpylany bezpośrednio na skórę.

 

Olejek eukaliptusowy – dowiedziono, że ekstrakt z eukaliptusa nie tylko odstrasza kleszcze, ale też zmniejsza ryzyko zakażeń.

 

Olejek cytronelowy – delikatnie rozcieńczony z wodą chroni przed ukąszeniami kleszczy, pcheł i komarów. W przypadku ukąszenia owada – łagodzi swędzenie. Ponadto wykazuje działanie przeciwbólowe i pomaga w schorzeniach trawiennych.

 

Olejek z drzewa herbacianego – można go aplikować na skórę bezpośrednio z buteleczki.

 

Olejek tymiankowy – jest jednym z najmocniejszych olejków eterycznych, odstrasza kleszcze, komary, meszki. Wykazuje działanie przeciwzapalne, antywirusowe, przeciwgrzybiczne.

 

Olejek paczulowy – nie tylko odstrasza kleszcze i komary, ale też jest antidotum na ukąszenia żmij, wykazuje działanie antyseptyczne, bakteriobójcze, przeciwbólowe.

 

Olejek z mięty pieprzowej – rozpylony na ubraniu, na framudze drzwi czy okien odstrasza szkodniki. Ponieważ mięta pieprzowa ma silne działanie, nie powinny jej używać kobiety w ciąży i dzieci.

 

Poza olejkami eterycznymi, doskonałymi odstraszaczami kleszczy są  zioła – zarówno te świeże, jak i suszone. Kleszcze i inne owady, szczególnie nie lubią zapachu: mięty pieprzowej, szałwii, tymianku, melisy lekarskiej, geranium, eukaliptusa suszonego, rozmarynu, lawendy, kocimiętki.

 

Aby przygotować preparat odstraszający kleszcze, należy zalać niewielką ilością gorącej wody wybrane zioła i odczekać, aż napar się zaparzy. Po około 20-30 minutach gotowy napar przelewamy do buteleczek z atomizerem. Powstałym preparatem można pryskać ciało, ubrania, pościel, a także zwierzęta.

Sklepowe odstraszacze kleszczy nie są bezpieczne!

Większość środków dostępnych w sklepach zawiera tą samą substancję – DEET – związek chemiczny, który powstał na potrzeby wojska! Jest to niebezpieczna, szkodliwa substancja, która w obecnych czasach wykorzystywana jest do odstraszania owadów i insektów. Po naniesieniu na skórę i kontakt z ciepłem, środek zaczyna parować, przez co blokuje receptory czuciowe owadów i odstrasza je. Odstraszacz kleszczy zawierający DEET nie jest obojętny dla skóry i całego organizmu człowieka. Może wywołać podrażnienia, a najbardziej narażone na nie są dzieci, ponieważ ich skóra łatwiej pochłania substancję. Innymi skutkami ubocznymi są np. bóle i zawroty głowy, uczucie zmęczenia, trudności w oddychaniu, zaburzenia pamięci, choroby układu nerwowego, a nawet zaburzenia układu rozrodczego. Nie powinny z nich korzystać dzieci i kobiety w ciąży. Pomimo tego, że preparaty zawierające DEET zostały wycofane z aptek, to bez problemu można je dostać w większości marketów i drogerii.

 

A co zrobić, gdy mimo wszystko nie unikniemy ugryzienia kleszcza?

Znalezione kleszcze trzeba czym prędzej usunąć. Im krótszy czas przyssania tym lepiej. Jest to tak bardzo ważne, bowiem dzięki temu możemy ubiec kleszcza przed wprowadzeniem chorobotwórczych drobnoustrojów do naszej krwi. Zabronione jest jednak pospieszne wykręcanie kleszcza palcami. Może to tylko sprowokować jego wymioty. „Rozdrażniony” kleszcz zwraca wówczas do naszego krwiobiegu całą treść swojego żołądka razem z jego nieszczęsną, chorobotwórczą zawartością. Należy wystrzegać się także babcinych metod polegających na smarowaniu żerującego kleszcza tłuszczem, kremem, wazeliną, alkoholem, przypalania, zgniatania itp. (ryzyko jak wyżej). Przy usuwaniu kleszcza posługujemy się zwykłą pęsetą kosmetyczną o wąskich końcach. Staramy się usunąć kleszcza w całości. Należy jednak uważać, aby nie chwytać i nie ściskać pęsetą miękkiej części ciała kleszcza (w przypadku kleszczy dłużej żerujących jest ona wyraźnie nabrzmiała od pobranej krwi). Kleszcza chwytamy więc za twardą nasadę narządów gębowych, która tkwi bezpośrednio przy skórze. Jeszcze jedna uwaga - kleszcze, mimo wszystko, najlepiej usuwać w rękawiczkach.

 

Czy po ukąszeniu kleszcza konieczna jest wizyta u lekarza?

Otóż powinna to zrobić osoba nieszczepiona, która została pokąsana przez kleszcze w rejonach o wysokim stopniu zagrożenia KZM. Na wizytę u lekarza warto się zdecydować zwłaszcza wtedy, jeśli kleszcz długo tkwił w skórze (dopiero po pewnym czasie zauważyliśmy na sobie tego żerującego intruza). Na terenach, gdzie takiego zagrożenia nie ma, należy starannie obserwować miejsce ukąszenia nawet przez okres kilku tygodni - gdy pojawi się zaczerwienie, powiększający się rumień lub objawy przypominające grypę (gorączka, bóle głowy i mięśni) trzeba niezwłocznie zgłosić się do lekarza! Należy również zasięgnąć porady lekarskiej, jeśli po paru miesiącach od ukąszenia kleszcza wystąpią bóle stawów, osłabienie, stany podgorączkowe - nawet, gdy wcześniej nie było żadnych zmian na skórze.

 

Cieszmy się przyrodą! Sobie i Państwu życzę jednak „bezkleszczowego urlopu”!

 


dodaj do mojego kalendarza google lista wydarzeń