Ciepła, miła, serdeczna - mówią zgodnie ci, którzy z Anną Jantar współpracowali. Nie była typową gwiazdą, nie wywyższała się. Była jak serdeczny kumpel, z którym zawsze można pogadać. Lubiła płatać figle, także na scenie. 14 marca mija 40 lat od katastrofy samolotu "Mikołaj Kopernik", w którym zginęła Anna Jantar.
Ciepła, miła, serdeczna - mówią zgodnie ci, którzy z Anną Jantar współpracowali. Nie była typową gwiazdą, nie wywyższała się. Była jak serdeczny kumpel, z którym zawsze można pogadać. Lubiła płatać figle, także na scenie. 14 marca mija 40 lat od katastrofy samolotu "Mikołaj Kopernik", w którym zginęła Anna Jantar.
Jantar pozostawiła po sobie ledwie cztery płyty, wiele pocztówek dźwiękowych i przebojów. Zostawiła też mnóstwo wspomnień. Chociaż akurat Natalia Kukulska, córka piosenkarki i kompozytora Jarosława Kukulskiego (1044-2010), zbyt wielu ich zachować nie mogła, gdyż w chwili tragedii miała zaledwie cztery lata i kilka dni.
Natalia w latach 80. stała się gwiazdą piosenki dziecięcej, a w następnej dekadzie rozpoczęła bardzo udaną dorosłą karierę, w ramach której wydała m.in. podwójny album "Po tamtej stronie", poświęcony matce (2005).
Więcej okazji do bliższego poznania Anny Jantar miał zmarły w marcu 2012 r. Bogusław Mec. Wspólnie jeździli na koncerty, nagrali też duet "Pozwolił nam los". - Zaprzyjaźniliśmy się - mówił nam krótko przed swoją śmiercią piosenkarz. - Mam wiele wspaniałych wspomnień. Na przykład dwutygodniowy wyjazd do Włoch na święto gazety "l'Unita". Przez jeden wieczór koncertowaliśmy, a resztę czasu spędziliśmy w bajecznie kolorowej i słonecznej scenerii tamtejszych plaż.
Wspomniany duet z Bogusławem Mecem, "Pozwolił nam los", okazał się ostatnią nagraną przez Annę Jantar piosenką. - Byłem akurat w Łodzi - wspominał artysta. - Ania zadzwoniła do mnie, że jedzie taksówką z Warszawy do Katowic. Powiedziała, że ma jeszcze jeden utwór, duet, który tylko ja mogę z nią nagrać, więc mnie po drodze ze sobą zabierze. Normalnie takich rzeczy nie robię, ale to była przecież Ania. Miałem do niej pełne zaufanie. Weszliśmy do studia, tuż przed jej wylotem, i nagraliśmy to na zupełnym luzie, szybko i sprawnie. Potem udała się w podróż, z której już niestety nie wróciła…
Informacje zaczerpnięte z kultua.onet.pl
Do posłuchania: